wtorek, 5 lipca 2011

Podróże tam i z powrotem

Ta wyprawa była już udana, zanim się tak naprawdę rozpoczęła, zanim ktokolwiek o niej wiedział. Gdzieś tak rok temu, na jednej z tych naszych szalonych tras, przejeżdżałyśmy koło Olsztyna. Było pięknie. I powstał plan - pojechać właśnie tam.
I tak, powoli, planowałyśmy, żeby nie planować. Zastanawiałyśmy się kogo wkręcić razem z nami.
W końcu skrystalizował się cel: Mazury, dzień: 28 czerwca, ekipa: My
Szczęście albo fatum, ile to razy wyciągamy zapałki, losujemy kartki, gramy w papier, kamień, nożyce, ile to razy oddajemy decydowanie kochanemu, przewrotnemu losowi. Później było milion wejść na stronki pkp, pks w każdym miejscu w województwie małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim, lubelskim, hehe odjechane pomysły (3:30 Radom ;P) Synchronizacja koniec końców całkiem się udała. Więc co, start ;)
Starsze rodzeństwo czuwało nie? i tylko "Adka dzwowni", "Amina dzwoni". Każde kolejne miasto,
Zaklików - Zdziechowice - Lublin - Radzyń Podlaski - Łuków - Siedlce - Sokołów Podlaski - Łomża - Kisielnica - Orzysz - pole 4 km od Mikołajek - Mikołajki

Jedziecie sobie tak n a M a z u r y? n a p r a w d ę? I to niedowierzanie w głosie mistrza driftu. I te piosenki w głośnikach (wspaniałe). I klimatyzacja i ciepłe powietrze (mniej wspaniałe, za to bardzo zabawne dla mnie)
Heheh amfiteatr idealny na randki, ale nie no, parking pod Lidlem i tak jest najlepszym miejscem na piknik jogurtowo-bułkowy. Gdzieś jakaś tam czeresieńka po drodze ;) Po wielu godzinach, udało się : ]
Mazury to piękne miejsce, plaża, lasy, jeziora, niebo. No tyle by tu można napisać. O rozgrywkach w siatkę, ciągle o coś dobrego (ahh ta rywalizacja). O hollywoodzkich filmikach na trampolinie i ich skutkach (zapierających dech). O 'prostym' kierunku naszego? mojego? wiosłowania na kajaku :) O spacerku żeby zobaczyć wielkie jezioro, na którym odnaleźliśmy wielki spokój.
Można by napisać o smaku piwa wiśniowego i tych 3 innym, o komarrach (obecne!) i o naszej świetnej pełnej ludzi imprezie :):) i o moim i Ami promowaniu Nautiliusa (bo się chcemy bawić). Łyżeczka? (wiem, że się uśmiechacie teraz) Haa, i o 'grach psychologicznych z cyklu, - kto do kogo -' na nich ;):P 2:1 :]
Można by napisać o deszczu i naszej 'wesołej przyczepie'. Karty i moje oszustki, jak zwykle wygrywające. O.S.I.O.Ł.
No i "KTOŚ musi zamknąć drzwi, podać kubek, pomieszać zupkę, otworzyć okno, otworzyć drzwi, zamknąć okno, noo KTOŚ musi"
W końcu, ktoś był naznaczony i miał niesamowite symbole na plecach (i to nie było moje słońce).
Można by napisać jeszcze tyle, tyle i jeszcze więcej, a ciągle by było mało.
Wiem, że brzmi to chaotycznie i trochę jak jakiś bełkot ale ogarniecie nie?

no bo byle gdzie i byle jak
byle na północ
byle z Wami ;P

Dedykuję to Wam właśnie, Ewa:* Adka:D Ami;] Małgosia:P Ozia;) Ania=) Bartek:> Łukasz;p Jarek:)

na sam koniec cosmowskazówka: jeszcze raz! :)

a to dopiero początek wakacji ;) [a relacji z wypraw nauczyłam się od kogo? od najlepszych oczywiście]

3 komentarze:

  1. od najlepszych :*
    hey J i powiem, ze nawet Ci to wychodzi, bo tak szczerze mowiac to nie mam pojecia o co chodzi :)

    emily

    OdpowiedzUsuń
  2. ktoś musi coś napisać i tym razem to nie będzie Łukasz :)
    ja chce jeszcze raz ! :**
    Adka.

    OdpowiedzUsuń
  3. I to jest to!!! WSPOMNIENIA!! :D Ahhh...
    ps. 2-1 ;/ (już niedługo będzie 2-2):* Całusy dla Ciebie autorko :*:*:*

    Skorzystam z sytuacji: Amiś buziaczki złośnico :P hehe ;P

    BARTEK.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...