poniedziałek, 28 lutego 2011

List do J.

Chcę napisac tu dziś do Ciebie parę zdań, które ułożą się w jedno słowo- dziękuję. Moja współlokatorko od początku.

Trzy lata temu. Zaczęło się to pewnie podczas rozmowy na gg. Myślę, że Twoja cudowna pamięc zapisała to dokładniej. Chwilę później siedziałyśmy studiując zawiłości gumtree. Wycieczka do Krakowa i znów gumtree w kawiarence jednego z moteli. Pamiętasz? Nasze oglądanie mieszkań, nie tylko wtedy, ale za każdym razem wiązało się z jakimiś niezwykłymi ludźmi i podróżami. I trafiłyśmy do naszego pierwszego zielonego pokoiku, który po wprowadzeniu się nabrał tak niesamowicie domowego klimatu. Po roku zamieszkałyśmy w kolejnym, niczym zamek, zbudowanym na wzgórzu bloku. Nasz pokój na poddaszu. Okna na niebo. Od kiedy tylko weszłyśmy tam wiedziałyśmy, że to będzie nasz pokój. Następny rok mimo wielkiej chęci pozostania w pokoju na poddaszu odebrał nam go, wzamian ofiarując maleńki pokoik w bloku ze słonecznikiem na oszklonej klatce schodowej. I tak do dziś. Dziękuję.
Za to, że dzieliłaś ze mną swoje życie, że ja swoje z Tobą mogłam dzielic. Za każdy dzień i to co ze sobą niósł. Za wszystko o czym obie wiemy. Dziękuję.
Przepraszam, za wszystko co tego słowa wymaga.
Już bardzo mi Ciebie brakuje.
Moja wspólokatorko od początku.

"Drogi się nie rozchodzą. One biegną właściwym torem."

miłość

Czego oczekujesz od miłości?

Zrozumienia? zaufania? szczerości? spontaniczności? poświęcenia?

Oglądam za dużo filmów przez co mam zbytnio wygórowane wizje związku między kobietą a mężczyzną.
Może wymagam zbyt dużo, a przecież najważniejsze jest Kochać i być Kochanym[?]. To jest właśnie
najbardziej kolorowa rzecz na którą powinno się zwracać uwagę, a nie motylki, wzdychnięcia i trzęsące się ręce.
To kiedyś mija, a ten prawdziwy ON zostaje. Musimy dbać i pielęgnować aby nie stracić tego co jest zawsze
mimo wszystko.. na dobre i na złe póki śmierć..

http://excommunication.wrzuta.pl/audio/9aFGKN7Eyks/wlochaty_pani_a#none

sobota, 26 lutego 2011

Początek

„To co prawdziwie się zaczyna, nigdy się nie kończy”

2002
Byłam kiedyś taka mała, że siedziałam w szkole raczej bliżej tablicy niż tylnych regałów z mnóstwem ‘pomocy naukowych’ - graniastosłupów, słoików z tasiemcami i rybek karmionych kredą.  Kiedyś bardzo nie lubiłam lekcji polskiego.
I właśnie wtedy, jak byłam w podstawówce przyszły harcereczki. Opowiadały nam różne historyjki, pełne epitetów i uśmiechów o swojej drużynie. Pamiętam jak przez mgłę „ogniska”, „podchody”, „przygody”.  Ha, ciekawe czy bym uwierzyła, że wtedy na lekcji polskiego podjęłam decyzję, dzięki której moja droga życia skrzyżowała się z drogami tylu innych osób. Bo tamten dzień zaprowadził mnie do dnia dzisiejszego, mojego pokoju, gdzie w odległości paru metrów leżą kartki z gratulacjami z okazji zdania na prawo jazdy, książki położnicze i superancka lampka z IKEI, która, choć nie możemy tego pojąć, świeci lepiej od mojej z Leroy Merlin (mają te same żarówki żeby nie było). U. chyba ani Ty ani ja, nie zgadłybyśmy co zaczęłyśmy wtedy.

2004
Wszystko ginie w mroku czasu, ale była kiedyś taka noc w zielonej szkole w miejscowości Krzaki, gdy w naszej sali 63+69 była taka dziewczynka. Wtedy nikt jej nie kojarzył ani z gitarrą ani z butelką (nie mogłam się oprzeć żeby tego nie napisać:*) Ciekawe czy ktoś za to pamięta to co pamiętam ja, a mianowicie wielki krzyk, wrzaski i piski, które rozległy się w nocy. Wszystko to za sprawą małej, maluteńkiej myszeczki (tak się teraz zastanawiam czy ona naprawdę istniała). C. miałaś naprawdę głośny początek przynajmniej w moich wspomnieniach.

wtorek, 22 lutego 2011

Dzień Myśli Braterskiej

Każdą z nas łączy między innymi to, że w harcerstwie tkwimy od lat i za nic nie chcemy odpuścić.
Bo to właśnie tu zaczęła się nasza przyjaźń.

'Oto klucz do szczęścia; nie brać rzeczy zbyt tragicznie, robić co możecie najlepszego w danej chwili, życie uważać za grę, a świat za boisko'  - Robert Baden Powell

Nie zamienię tego kawałka chleba do samego końca aż pójdę do nieba..  

poniedziałek, 21 lutego 2011

W oczekiwaniu.

W oczekiwaniu na chwilę spokoju. Na tekst zawierający większą ilośc słów niż domysłów. Słów i domysłów. Na czas, który pozwoli oderwac się od natłoku zajęc, aby stworzyc coś za pomocą liter i wyrazów.
Polecam.
Podając tu zaledwie jedną z piosenek z zaskakującej płyty "Muzyka z serca 2011", zachęcam do przesłuchania jej całej.
Wyjątkowe duety. Zadziwiające połączenia.
Muzyka. Teksty.



czwartek, 17 lutego 2011

Kobieta

'Kobieta.
Tak wyjątkowa iż nie sposób zamknąć ją w ramy słów.
Tajemnicza, zmysłowa, subtelna ...
Piękna w swej indywidualności.
Każda z nas.
Kobieta.'


Od tych słów rozpoczynamy pisanie naszego bloga.
Teksty pisane przez kobiety dla kobiet. 
Tworzone przez cztery dusze.

Zapraszamy do czytania kolejnych notek, komentowania, pisania swoich uwag i spostrzeżeń. Wszelkie sugestie co do treści, poruszanych tematów prosimy kierować na maila.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...